I leżały, i zagladały i czekały...
Wiec czas na przeprosiny. Obiecuje w najbliższych dniach dokończyć zaczęte bransoletki.
Poprzyczepiać brakujące karabińczyki, łańcuszki i zawieszki i wszytko ladnie popakować w woreczki....
Wiosna idzie Panie Sierżancie ... a my w lesie :)
Bransoletkiwy misz masz do dokończenia
A to wiosenny , żółto czarny komplecik
- tak dla przypomnienia , ze nie zapomniałam jak się to robi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze są dla mnie dużą motywacją...
Dlatego dziękuję za czas poświęcony na moim blogu i za każde napisane słówko :)